Świąteczny makijaż zazwyczaj kojarzy mi się z czerwonymi ustami, kreską bądź rozświetloną powieką, ale ja poszłam na przekór i postanowiłam stworzyć nieco inny, choć też świąteczny makijaż. Przy okazji pochwalę się Wam co przyniósł mi Mikołaj :)
Do rzeczy. Makijaż wykonałam raczej w chłodnej kolorystyce. Połączyłam zgaszone fiolety z delikatnym złotem, srebrem i pięknym opalizującym różem z paletki My Secret.
Dobra. To teraz po kolei. Na oczy nałożyłam moją ulubioną, jak dotychczas bazę - Inglot Keeper. Całość powieki oraz obszar pod łukiem brwiowym przypudrowałam pudrem z najnowszej kolekcji Makeup Revolution (niedługo recenzja tego produktu, więc więcej nie powiem). Na całość powieki poszły cienie z My Secret (również nowość), a zewnętrzny kącik zaznaczyłam ciemnym brązem z paletki TheBalm. Na środku powieki wylądował pigment z Kobo. Kreskę dorysowałam moim ulubionym i niezastąpionym eyelinerem od Maybelline. Sztuczne rzęsy oczywiście z Aliexpress :)
Na ustach mam również nowość - kontórówka i szminka z Essence. Brwi wyrysowałam pomadą do brwi z My Secret - to również u mnie nowość. Podkład to mieszanka Marca Jacobsa z Catrice HD. Twarz wykonturowałam najnowsżą paletką od MUR. Niebawem dodam post, w którym dokładnie opiszę czy kosmetyki spełniły moje oczekiwania :)
I jak Wam się podoba efekt końcowy?
A jakie cuda przyniósł Wam Mikołaj? Bo u mnie dziś zawitał z takim upominkiem.
Od Męża dostałam mój pierwszy w życiu jakikolwiek produkt od Bobbi Brown. Jeszcze nie wiem jak się będzie sprawował pędzelek, mam nadzieję, że naprawdę dobrze - zwłaszcza za taką cenę :D Bransoletka od By Dziubeka. To już moja kolejna bransoletka, bardzo je lubię, bo są wykonane z kamienia i dodatkowo mają taki uroczy "breloczek", można wybierać różne wzory, personalizować pod siebie. Jednym słowem są super! Tu podsyłam Wam stronkę do By Dziubeka, bo naprawdę ich produkty są godne uwagi. Swoją drogą to idealny prezent dla bliskiej koleżanki, mamy czy siostry :) A czekoladę dostałam wracając z pracy od jakiegoś Pana przebranego za Mikołaja. Także to był naprawdę miły gest :)
Ależ piękny jest ten pigment! I usta też mi się strasznie podobają! <3
OdpowiedzUsuńMakijaż przepiękny *-* Bardzo w moim stylu. I te kolory! Cudo ;) A najlepsze w tym wszystkim to, że używasz sporo produktów w przystępnych cenach, więc można podpatrzeć u Ciebie jakieś perełki ;) Już czekam na recenzję tego pudru z MUR
OdpowiedzUsuńBransoletka rzeczywiście bardzo ładna. Mam nadzieję, że pędzelek się sprawdzi ;) No i smacznej czekolady :D
Pewnie, zapraszam! Używam wszelkiego rodzaju kosmetyków i tańszych i droższych, bo wyznaję, że niekoniecznie to co drogie jest dobre :)
UsuńJestem pod wrażeniem makijażu :) I ja bym taki chciała mieć !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje :) Pędzle do ręki i do dzieła!
UsuńDlaczego ja nie potrafię sie tak ślicznie malować :(
OdpowiedzUsuńTrzeba ćwiczyć i na pewno się nauczysz :)
Usuń